Magia z Japonii...
Mój album zimy! Przepiękne muzyczne pejzaże z dalekiego kraju. Album niesamowicie spójny - nie słyszałam tak perfekcyjnego połączenia neo-classicalu, elektroniki, wokalu i gdzieś tam plączącego się w tle ambientu. Każdy utwór, każdy moment utworu, każdy element idealny a zarazem bez wymuszonej idealności - muzyka wciąga słuchacza, delikatnie, subtelnie, nienachalnie... ale skutecznie. Chciałabym napisać coś mądrego o jakiś wyróżniających się kawałkach ale nie umiem - chłonę ten album w całości. Zachwycajaca rzecz!
3 komentarze:
kiedy będzie coś fajnego? : D
Jak Litosi plyte wydadza :D
mimo, że może nie pasi to do Twojej konwencji tego bloga, ale może pokusisz się o reckę Spotify ; )
Prześlij komentarz