wtorek, 5 lutego 2013

Matryoshka - Laideronnette

Magia z Japonii...
 
Mój album zimy! Przepiękne muzyczne pejzaże z dalekiego kraju. Album niesamowicie spójny - nie słyszałam tak perfekcyjnego połączenia neo-classicalu, elektroniki, wokalu i gdzieś tam plączącego się w tle ambientu. Każdy utwór, każdy moment utworu, każdy element idealny a zarazem bez wymuszonej idealności - muzyka wciąga słuchacza, delikatnie, subtelnie, nienachalnie... ale skutecznie. Chciałabym napisać coś  mądrego o jakiś wyróżniających się kawałkach ale nie umiem - chłonę ten album w całości. Zachwycajaca rzecz!


3 komentarze:

Atticus pisze...

kiedy będzie coś fajnego? : D

theracingrat pisze...

Jak Litosi plyte wydadza :D

Atticus pisze...

mimo, że może nie pasi to do Twojej konwencji tego bloga, ale może pokusisz się o reckę Spotify ; )

Prześlij komentarz